środa, 4 stycznia 2017

Podróż po Europie - Wsiąść do Pociągu: Europa

Mamy taką jedną grę w naszej kolekcji, która jest cudna w swojej uniwersalności. Ilekroć ktoś zada pytanie "W co gramy?" i nikt jakoś nie ma na dany dzień określonych preferencji, można bez zwłoki rzucić hasło "Pociągi" i wszyscy przytakną uznawszy to za dobry pomysł.


Moja siostra długo musiała mnie namawiać do zakupu tej gry. W zasadzie to nawet jej się nie udało mnie przekonać. Patrzyłam tylko na nią z charakterystycznym grymasem ilekroć wspomniała o swoim nowym "chciejstwie" i pytałam siebie w duchu kiedy wreszcie zacznie mówić o czymś co bardziej mnie zainteresuje. Kupiła ją z mężem kiedy ten został laureatem konkursu popularnego sklepu z planszówkami. Wygrał on wtedy bon i zainwestowali go w Pociągi. Rewelacyjna inwestycja.


Zawartość pudełka

Gra co prawda nie ma jakiejś zwalającej z nóg mechaniki, która kazałaby mi wychwalać ją pod niebiosa za swoją pomysłowość. Chwała twórcy za to, że nie próbował udziwniać i stworzył wyważoną, familijną planszówkę. Nie zbyt skomplikowaną a dającą satysfakcję z grania z możliwością stosowania różnych strategii i w dodatku pięknie wydaną.

Karty pociągów w 7 kolorach

Lokomotywa zastępująca każdą kartę pociągów

Ticket to Ride: Europe polega na budowaniu kolejnych odcinków połączeń kolejowych między miastami znajdującymi się na mapie kontynentu. Odcinki są krótsze lub dłuższe a za wybudowanie ich otrzymujemy odpowiednią ilość punktów już w momencie układania naszych wagoników na planszy. Aby móc zrealizować jakieś połączenie najpierw jednak musimy posiadać na swojej ręce odpowiednią ilość kart w kolorze trasy a ów karty dobieramy z 5 do dyspozycji gracza, leżących odkrytych na stole lub "w ciemno" ze stosu znajdującego się obok. Oprócz podstawowych kolorów w grze (tj, niebieski, żółty, zielony, czerwony, pomarańczowy, biały, czarny i różowy) do dyspozycji graczy są również lokomotywy mogące zastąpić każdy inny kolor.
Żeby nie było zbyt banalnie, niektóre odcinki są przeprawami promowymi, które do wybudowania wymagają podaną ilość kart lokomotyw. Są również tunele i nigdy nie wiadomo jakiej będą długość, żeby to sprawdzić należy pociągnąć trzy pierwsze karty z zakrytego stosu kart pociągów. Tunel wydłuża się o każdą kartę w tym samym kolorze co budowany tunel.
Punkty zdobywamy nie tylko za pojedyncze odcinki ale i za ukończenie tras, które dostajemy na początku gry i które można dobrać w trakcie rozgrywki, należy się jednak liczyć z tym, że nie ukończenie trasy skutkuje odjęciem punktów umieszczonych na bilecie.
Do dyspozycji grających są również dworce, pozwalające na wypożyczenie nitki zajętej przez przeciwnika. Dzięki temu nie trzeba popadać w czarną rozpacz kiedy ktoś zajmie upatrzony przez nas odcinek.

Karty z trasami czyli bilety


Dlaczego Wsiąść do Pociągu Europa tak często gości na naszym stole?
Ponieważ gra nie jest ciężka. Z chęcią gra w nią z nami szwagier, który nie przepada za mózgożernymi Alchemikami czy np. Terra Mystica ale i my, absolutnie sobie nie krzywdujemy, że wyciągamy Wsiąść do Pociągu. Idealny kompromis.
Polecam, polecam z całego serca bo ta gra to inwestycja w godziny świetnej rozrywki, w pięknej szacie graficznej, z jasnymi i przejrzystymi zasadami w przystępnej cenie. Co więcej jeżeli jakimś cudem znudzi się wam podstawowa wersja do dyspozycji macie cały wachlarz dodatków, a każdy zupełnie zmienia oblicze Ticket to Ride


Już wkrótce opowiemy wam o dodatku Wsiąść do Pociągu: Wielka Brytania i Pensylwania, który dołączył do nas na Święta.